Info
Ten blog rowerowy prowadzi czerkaw z miasteczka Marianowo. Mam przejechane 3732.80 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.39 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 9203 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Lipiec3 - 6
- 2015, Czerwiec7 - 7
- 2015, Maj13 - 6
- 2015, Kwiecień5 - 7
- 2015, Marzec6 - 8
- 2015, Luty5 - 6
- 2015, Styczeń3 - 19
- DST 220.72km
- Czas 09:19
- VAVG 23.69km/h
- VMAX 44.15km/h
- Podjazdy 488m
- Sprzęt Kali
- Aktywność Jazda na rowerze
W końcu Gorzów !!
Sobota, 4 kwietnia 2015 · dodano: 04.04.2015 | Komentarze 6
Witajcie Bracia i Siostry :D
Od czasów niepamiętnych chciałem się dopisać do swoich zdobyczy gminę Gorzów Wielkopolski, ale zawsze coś się zmieniało i wybierałem inny kierunek... Nie tym razem !!! w końcu się udało :D
Dzień zaczął się leniwie i mgliście, potańczyłem chwilę ( zwlekanie się z łóżka ) wstałem na śniadanie - sałatkę z tortellini ( mama zrobiła :) ) nie mam zdjęcia więc zapożyczę coś z internetów:
Jelona może potwierdzić iż wygląda praktycznie tak samo :), pożywiłem się więc mogę zejść do piwnicy nasmarować łańcuch, zapinam sakwę i ruszam !!! Ruszam pierw na Pyrzyce, a z Pyrzyc starą dobrą 3-ójką cisnę do samego Gorzowa - pobocze bardzo szerokie, a jak się pobocze skończyło to ruch był na tyle mały, że można było sobie pozwolić na jazdę nawet środkiem drogi :). Zdziwiłem się tylko tuż przed Gorzowem - pomimo małego ruchu ( wszystko leci nową "Eską" ) stały tam panie, które "dopingowały" przejeżdżających :P
Jestem w Gorzowie, sprawdzam na mapce gdzie jest jakiś McDonald - kurde w centrum... na dworze chmury granatowe nadciągają, pojechałem na Orlen na 2xHot-Dog kabanos i dużą czekoladę :). Nie chciałem czekać więc ruszyłem w kierunku Dębna, ale znowu pod wiatr ( mooocny ), chmury idą w kierunku Dębna ( szybka decyzja ), a skręcę sobie w prawo ( miejscowość Wysoka ), znak na Myślibórz to jadę :).
Przez większość czasu jadę przez las, droga całkiem równa i asfaltowa, w końcu dopadają mnie deszczówki... ale jakże się ucieszyłem gdyż zaczął padać grad :D, przynajmniej nie zmoknę :P - oberwałem kilka razy w twarz ( przez 10 minut ), ale się opłacało, jadę dalej suchy :)
A to właśnie moja gradowa chmurka:
Wyjechałem z lasu, ale nie trafiłem do Myśliborza nie wiem jak to zrobiłem... znalazłem się na drodze krajowej nr 23 jakieś 5-6 km przed Myśliborzem. Jako, że miałem dużo czasu jeszcze postanowiłem cisnąć troszkę dalej i wylądowałem w rowie...
Taki tam spóźniony prima aprilis :P
Jako, że moje rejony są przeważnie płaskie ew. lekko pofałdowane to najładniejszymi widokami były chmury :) - cumulonimbusy ?
Lubię takie widoczki :)
Do domu dojeżdżam już po zmroku, łysy daje konkretnie po oczętach, mrozek nadchodzi chyba, ale ja mam jeszcze tylko 2 km do domu :)
I to koniec dzisiejszej opowieści, dziękuję i do zobaczenia na szlaku :)
Aaaa... Jeszcze mapka :) -Do zobaczenia :)
Komentarze
;)